niedziela, 13 grudnia 2015

przyjaźń



                                                Przyjaźń..

Przyjaźń to najlepsze co może być w życiu każdego człowieka. Nie warto więc z niej rezygnować pod żadnym pozorem. Przyjaźń to taka magia, bo zawsze możemy liczyć na to ze jest ten ktoś kto wysłucha naszych problemów, nie komentując tego w żaden sposób, kto sprawi że pojawi się uśmiech na Naszej twarzy.

Chciałam Wam opowiedzieć o pewnej osobie z którą wiąże się pewna krótka historia, która wiele zmieniła w moim życiu..

Nazywa się Karolina i jest rok starsza ode mnie. Poznałyśmy się w sumie w dość śmieszny sposób, bo na takiej stronie jak „poszkole” pewnie większość z Was będzie wiedzieć o czym mówię. Miałyśmy po 13,14 lat i zaczęło się od zwykłego pisania ‘ cześć, co tam ‘ Z początku myślałam, że pewnie popiszemy przez chwilę może tydzień dwa i na tym się skończy.. Lecz zbiegiem czasu wszystko zaczęło się zmieniać i nabierać kolorów. Pewnego dnia wymieniłyśmy się numerem GG i facebookiem i przy tym już zostałyśmy pisząc tam coraz częściej i coraz bardziej się przywiązując. Oczywiście był czas.. kiedy nie miałyśmy prawie w ogóle kontaktu..myślę że było to spowodowane tym że jak ja tak I Karolina byłyśmy wtedy w związku i chyba skupiłyśmy się bardziej na tym zapominając o sobie. Tak naprawdę było wiele kłótni między nami, jedną taką naprawdę poważną było chyba to jak mój chłopak zostawił mnie dla niej.. i byli ze sobą przez jakiś czas. Wtedy naprawdę znienawidziłam ich obu..sama nie wiem kogo bardziej czy Jego czy Ją. Przez ten cały czas nie miałam z nią kontaktu chyba przez 3 miesiące, no bo po prostu nie potrafiłam jej wybaczyć.. ale brakowało mi rozmów no nie ukrywam.. lecz w środku dalej czułam nienawiść. To był Kwiecień pare dni przed świętami zobaczyłam że mi napisała życzenia na facebooku... zdziwiłam się i pierwszej chwili pomyślałam ‘ po co ona wgl do mnie pisze ‘ w tym samym czasie napisał do mnie Fabian mówiąc że już nie jest z Karoliną tylko z inną.. Nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać, pomyślałam że nieźle się bawi. Odpisałam Karolinie, bo w końcu ją tak samo zranił jak mnie. Potem Karolina zaczęła mnie przepraszać za to co mi zrobiła.. a ja nie potrafiłam jej nie wybaczyć. Myślę, że od tego czasu nasze relację jeszcze bardziej się powiększyły. Przez te wszystkie sytuacje miałyśmy jeszcze lepszy kontakt niż wcześniej, lepiej się dogadałyśmy. Każde nasze spotkanie kończy się ‘ zrytą banią ‘ że tak to nazwę. Przy niej nie da się być kimś NORMALNYM, ale przy niej mogę być sobą, nie muszę udawać kogoś kim nie jestem. To jest taka moja siostra, która zawsze mnie wysłucha i mi pomoże kiedy będę miała problem. To jest osoba z którą się kłócę czasem nawet bije ale ją Kocham <3  Bez względu na to jak czasem jest do dupy ona sprawia że znowu się śmieje. Tak samo dla mnie ważne jest żeby ona była szczęśliwa, żeby jej nikt nie zranił. Razem się ‘ odchudzamy ‘ motywując się nawzajem ! ćwiczymy ( jak nam się przypomni, ale to już pomijając ), piszemy ze sobą 24/7, gadamy przez telefon wymyślając jak będzie wyglądać nasze życie za kilka lat.  To dzięki niej właśnie założyłam bloga, bo wiele razy mi mówiła żebym w końcu to zrobiła, żebym zaczęła robić to co lubię.  Przyjaźń to nie słowo ani relacja.. to taka cicha obietnica, która mówi : byłam, jestem i będę zawsze przy Tobie w każdej chwili w której będziesz mnie potrzebować. Jeśli to teraz czytasz..to chciałam Ci podziękować za te 4 lata i za wszystko inne. Po prostu.. dziękuje że jesteś.

niedziela, 6 grudnia 2015

- rozczarowanie miłosne






     Okres Wakacyjny.. pierwsza ‘ zaczepka na fejsie ‘ druga.. trzecia.. aż w końcu napisał do niej. Pierwsza rozmowa jak zawsze, nie była jedną z najlepszych.. poznawali się z dnia na dzień coraz bardziej. Po czasie pisali codziennie i rozmawiali ze sobą godzinami. ON- pisał do niej codziennie, za każdym razem jak nie odpisywała.. jak nie odbierała martwił się coraz bardziej.. pisząc setki wiadomości na Fecebooku czy wszystko w porządku czy coś się nie stało.. Mówił jej każdego dnia jaka jest cudowna. ONA- od początku mówiła żeby się nie nastawiał na zbyt wiele.. że na razie mogą zostać przyjaciółmi, ponieważ nie jest gotowa na związek przez to przez co przeszła wcześniej.. potrzebowała po prostu trochę więcej czasu. ON to zaakceptował.. bo mu zależało na niej dlatego starał się coraz bardziej by ją przekonać do siebie, chciał pokazać że jest inny, że jej nie skrzywdzi że może z nim być po prostu szczęśliwa... Pierwsze ich spotkanie –  oboje się ucieszyli że mogą w końcu pogadać twarzą w twarz.. ON się cieszył że mógł ją przytulić, zobaczyć jak się uśmiecha.. gadali ze sobą przez cały czas.. tematy im się nie kończyły. Kolejne spotkania wyglądały nieco podobnie ale jednak coraz bardziej się przywiązywali do siebie. Ona przez cały czas traktowała go jako przyjaciela.. jednak jego uczucia były inne.. Pewnego dnia napisał jej, że chce się z nią spotkać że musi jej coś powiedzieć.. bez dużego zastanowienia się zgodziła się na spotkanie bojąc się że coś się stało.. Gdy już przyjechał do niej.. zabrał ją w miejsce gdzie się pierwszy raz spotkali i wyznał jej co czuje. Powiedział jej pierwszy raz  „ KOCHAM CIE ” Ona się rozpłakała.. powiedziała, że go przeprasza, ale już rozmawiali na ten temat i mówiła mu że nie jest jeszcze gotowa.. że nie chce go zranić. On ją przytulił i powiedział że rozumie i poczeka tyle ile będzie trzeba. Zaczął się rok szkolny.. oboje chodząc do szkoły mieli coraz mniej czasu na pisanie ze sobą i spotykanie się. Starali się znaleźć czas.. ale to już nie było to samo.. Za każdym razem jednak cieszyła się kiedy usłyszała dźwięk wiadomości i zobaczyła że on napisał.. ale te rozmowy już nie wyglądały tak samo. Minął miesiąc.. drugi, trzeci.. coraz mniej ze sobą pisali.. Jej zaczęło tego brakować. Ale nie chciała się narzucać.. – myślała, że skoro on nie pisze to znaczy że nie chce albo nie ma czasu.. Aż w końcu napisała do niego. Chciała mu wszystko powiedzieć.. że zrozumiała że go kocha, że nie wyobraża sobie życia bez niego.. i że jest gotowa na coś więcej.. jednak nie zdążyła tego powiedzieć. Napisał jej że on już sam nie wie co czuje.. że zraniło go to że wtedy go odrzuciła, na tym rozmowa się skończyła.. Minął tydzień . Przez cały czas  myślała, gdzie popełniła błąd, przecież chciała dla niego jak najlepiej.. dlatego chciała więcej czasu zanim podejmie decyzję. Nie chciała go po prostu zranić.. W końcu napisała mu wszystko co czuje.. myśląc, że jak mu wyzna swoje uczucia jest jakakolwiek szansa na to by było jak wcześniej a nawet lepiej. Jednak była w błędzie.. On Dał jej do zrozumienia że z tego nic nie będzie.. że on już za długo czekał i się poddał. Przecież jak człowiek kocha i mu zależy.. to się nigdy nie poddaje – pomyślała sobie. Nie odpuszczając mówiła mu, że przecież jeszcze Może być dobrze.. jednak jego odpowiedź była ciągle taka sama.. „ NIE ” Od tego czasu nie mają ze sobą żadnego kontaktu.. Czasami do siebie napiszą  „ cześć ” .. popiszą przez chwile ale na tym się kończy.

czwartek, 3 grudnia 2015

 Never Say Never - Nigdy nie mów nigdy.. 
   - Myślę, że jest to bardzo motywujące i mądre słowo, które mówi Nam o tym aby się nigdy nie poddawać, dążyć do wyznaczonego celu, bo nawet w najmniej oczekiwanym momencie może się to wydarzyć. Nigdy się nie poddawaj, zawsze walcz do końca, pokaż że jesteś wystarczająco silny, aby pomimo problemów wstać i iść dalej ! :)  Nigdy nie mów że się nie uda, póki nie spróbujesz to się nie dowiesz !

Nigdy nie mów nigdy.. to odbiera nadzieję na to że jeszcze może być dobrze, inaczej niż jest teraz, nie wiesz co Cię spotka jutro, pojutrze, za miesiąc czy rok. 
Stąd też moja nazwa Bloga. Staram się optymistycznie podchodzić do życia.. mimo, że nie zawsze mi to wychodzi nie poddaje się. Dlaczego? bo mam osoby które wierzą we mnie bardziej niż ja sama..ale z czasem i ja przekonałam się , że WARTO próbować.. często zadawałam sobie pytanie, które bardzo mnie motywowało " czemu miałabym nie dać rady? w czymś jestem gorsza? " przecież wszystko jest możliwe, jeśli się naprawdę chce, to wszystko da się zrobić.



 „Jeżeli wszystko jest możliwe, to znaczy, że niemożliwe jest by coś było niemożliwe?„ 


„Nigdy nie daj sobie wmówić, że nie warto


Nigdy nie mów nigdy, bo to najgorsze przekleństwo

środa, 2 grudnia 2015

coś na początek.







Witam wszystkich :)


 Nazywam się Monika i mam 17 lat. Tak mam pierwsze doczynienia z prowadzeniem Bloga, dlatego proszę o wyrozumiałość :) Pewnie teraz większość z Was zastanawia się co tutaj robię, a więc od zawsze chciałam spróbować.. czułam, że mnie do tego ciągnie, lecz za każdym razem jednak z tego pomysłu rezygnowałam. Nie wiem co było tego powodem.. może po prostu strach, brak czasu, obawa? Tak, myślę że miało to duży wpływ na moją wcześniejszą decyzję.  Pewnego dnia.. ktoś bardzo bliski powiedział mi, żebym w końcu zaczęła to robić.. żebym się przełamała i spróbowała. To dzięki tej osobie teraz tutaj jestem i mam możliwość pisania tych wszystkich słów do Was. Bo przecież do odważnych świat należy, zgadza się? 


Czym się interesuje?

Interesuję się siatkówką, uwielbiam w nią grać jak i oglądać ją. Do moich zainteresowań również należy malowanie jak i jazda na rolkach ;) 


 Co się tutaj znajdzie?

Wszystko.. nie mam jakiegoś konkretnego i jednego tematu na którym będzie się opierał cały Blog.

Myślę, że tyle wystarczy jak na wstęp. Nie będę się bez sensu rozpisywać i zanudzać, więc nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić Was do czytania tego Bloga.