Przyjaźń..
Przyjaźń to najlepsze co może być w życiu każdego człowieka.
Nie warto więc z niej rezygnować pod żadnym pozorem. Przyjaźń to taka magia, bo
zawsze możemy liczyć na to ze jest ten ktoś kto wysłucha naszych problemów, nie
komentując tego w żaden sposób, kto sprawi że pojawi się uśmiech na Naszej
twarzy.
Chciałam Wam opowiedzieć o pewnej osobie z którą wiąże się
pewna krótka historia, która wiele zmieniła w moim życiu..
Nazywa się Karolina i jest rok starsza ode mnie. Poznałyśmy
się w sumie w dość śmieszny sposób, bo na takiej stronie jak „poszkole” pewnie
większość z Was będzie wiedzieć o czym mówię. Miałyśmy po 13,14 lat i zaczęło
się od zwykłego pisania ‘ cześć, co tam ‘ Z początku myślałam, że pewnie
popiszemy przez chwilę może tydzień dwa i na tym się skończy.. Lecz zbiegiem
czasu wszystko zaczęło się zmieniać i nabierać kolorów. Pewnego dnia
wymieniłyśmy się numerem GG i facebookiem i przy tym już zostałyśmy pisząc tam
coraz częściej i coraz bardziej się przywiązując. Oczywiście był czas.. kiedy
nie miałyśmy prawie w ogóle kontaktu..myślę że było to spowodowane tym że jak
ja tak I Karolina byłyśmy wtedy w związku i chyba skupiłyśmy się bardziej na
tym zapominając o sobie. Tak naprawdę było wiele kłótni między nami, jedną taką
naprawdę poważną było chyba to jak mój chłopak zostawił mnie dla niej.. i byli
ze sobą przez jakiś czas. Wtedy naprawdę znienawidziłam ich obu..sama nie wiem
kogo bardziej czy Jego czy Ją. Przez ten cały czas nie miałam z nią kontaktu
chyba przez 3 miesiące, no bo po prostu nie potrafiłam jej wybaczyć.. ale
brakowało mi rozmów no nie ukrywam.. lecz w środku dalej czułam nienawiść. To
był Kwiecień pare dni przed świętami zobaczyłam że mi napisała życzenia na
facebooku... zdziwiłam się i pierwszej chwili pomyślałam ‘ po co ona wgl do
mnie pisze ‘ w tym samym czasie napisał do mnie Fabian mówiąc że już nie jest z
Karoliną tylko z inną.. Nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać, pomyślałam że
nieźle się bawi. Odpisałam Karolinie, bo w końcu ją tak samo zranił jak mnie.
Potem Karolina zaczęła mnie przepraszać za to co mi zrobiła.. a ja nie
potrafiłam jej nie wybaczyć. Myślę, że od tego czasu nasze relację jeszcze
bardziej się powiększyły. Przez te wszystkie sytuacje miałyśmy jeszcze lepszy
kontakt niż wcześniej, lepiej się dogadałyśmy. Każde nasze spotkanie kończy się
‘ zrytą banią ‘ że tak to nazwę. Przy niej nie da się być kimś NORMALNYM, ale
przy niej mogę być sobą, nie muszę udawać kogoś kim nie jestem. To jest taka
moja siostra, która zawsze mnie wysłucha i mi pomoże kiedy będę miała problem.
To jest osoba z którą się kłócę czasem nawet bije ale ją Kocham <3 Bez względu na to jak czasem jest do dupy ona
sprawia że znowu się śmieje. Tak samo dla mnie ważne jest żeby ona była
szczęśliwa, żeby jej nikt nie zranił. Razem się ‘ odchudzamy ‘ motywując się
nawzajem ! ćwiczymy ( jak nam się przypomni, ale to już pomijając ), piszemy ze
sobą 24/7, gadamy przez telefon wymyślając jak będzie wyglądać nasze życie za
kilka lat. To dzięki niej właśnie
założyłam bloga, bo wiele razy mi mówiła żebym w końcu to zrobiła, żebym
zaczęła robić to co lubię. Przyjaźń to nie
słowo ani relacja.. to taka cicha obietnica, która mówi : byłam, jestem i będę
zawsze przy Tobie w każdej chwili w której będziesz mnie potrzebować. Jeśli to
teraz czytasz..to chciałam Ci podziękować za te 4 lata i za wszystko inne. Po
prostu.. dziękuje że jesteś.